Forum klubu motocyklowego PW

joozek1

Ostatnio dużo zacząłem jeździć motorkiem (codzienne do pracy), zauważyłem że w porównaniu do ubiegłych lat liczba motocykli na drodze zwiększyła się, fajnie, ale co za tym idzie.... stary zwyczaj pozdrawiania się w drodze, kiedyś jak tych motocykli było mniej oderwało się raz na jakiś czas rękę żeby pozdrowić kolegę "po fachu" Smile

Dzisiaj mam takie wrażenie że jak chcielibyśmy być uprzejmi dla wszystkich motocyklistów spotkanych po drodze to musielibyśmy prowadzić motonga jedną ręką, co nastręczałoby pewnego kłopotu. A mianowicie wyobraźcie sobie sytuację gdy np jedziecie po nierównej drodze m-dzy samochodami lub jedziecie po 3 pasmowej jezdni a po drugiej stronie (która jest oddzielona pasem zieleni plus jeszcze jakaś tam barierka ochronna) też jedzie motocyklista.... pozdrawiać czy nie, zobaczy....odmachnie....??? W trasie (poza miastem) jest trochę inaczej, ale w mieście??? Mam wrażenie że czasem człowiek od tego pozdrawiania może wyglądać jak policjant na skrzyżowaniu..... co Wy drogie koleżanki i drodzy koledzy o tym myślicie??

motokogut

to są koszta rozwoju... motocykle jest teraz komercyjnym sprzętem. kiedys mało kogo było stać na motor, wiele osób sie bało wogóle... a teraz każdego prawie stać. hołota i koniec nic sie nie poradzi. ja macham zawsze jak moge, ale często nie odmachują, szczególnie w okolicach wawy.

bartek

wg moich obserwacji najczesciej nie odmachuja ci jadący na R1, CBRach, GSXR etc

nie mówie ze wszyscy ale wiekszosc takich maszyn pojawia sie pod kolumna zygmunta.

taki co zamienił BMW na sciga a jeszcze dresów nie zdązył zmienić

spider88g

bo na ogół ci "ludzie" uważają sie z alepszych użytkowników drogi, bo jak dociśnie to moze jechac 270-300 a Ty tylko 160 i dla niego jesteś zerem...

motokogut

na szczęście to gatunek o tendencji samozagłady... jest tyle winkli i kolein i drzew, i wyjeżdżających kierowców, hamujących i innych takich że sami sie wyeliminują... ich miecz którym wojują ich samych załatwi...

bartek

niby tak, ale połowa z nas kiedyś chciała mieć R1 a druga połowa GSXRa Smile

ja też czesto nie mam mozliwsci machania w miescie - za dużo zmian biegów. natomiast przestalem machac jesli jest miedzy jezdniami barierka.

lubie jak plecak też macha, znaczy prawdziwy plecak motocyklista (ubrany w moto ciuchy) wtedy wiadomo ze to zgrany team jedzie Smile

Szymon

WoLf

osobiście wydaje mi się, że przede wszystkim chodzi o względy bezpieczeństwa. Jeśli się jedzie w mieście to często jest potrzebne sprzęgło i uwaga aby w kogoś nie wjechać zamiast się przyglądać czy ktoś jedzie lub czy odmachał. Jeśli się jedzie dwupasmówką to motocykl zazwyczaj jedzie lewym pasem z niedozwoloną prędkością, co też nie sprzyja do puszczania kierownicy a tym bardziej rozglądania się. Osobiście macham kiedy tylko się da bo to super zwyczaj ale nigdy na siłę (poza tym machanie wchodzi w krew do tego stopnia, że jak ostatnio jechałem rowerem to mi machnął rowerzysta, myślałem, że u nich też taki zwyczaj więc mu odmachałem - on się patrzy jak na kretyna bo to był kierunek, że skręca na stację Smile

bartek

Znalazłem na innym forum

1. Właściciele Harleya nie machają, bo:
- gwarancja wygasa wówczas, gdy pozdrowią użytkownika nie amerykańskiego produktu,
- ciężkie skóry z tłustymi bolcami i frędzle uniemożliwiają podniesienie dłoni,
- z zasady nie odmachują motocyklistom, którzy spłacili już dawno kredyty na swoje 2oo,
- boją się wibracji kierownicy po choćby chwilowym jej puszczeniu,
- podmuch powietrza może zdmuchnąć ich tatuaże,
- z powodu wibracji ponowne złapanie kiery może zająć wieczność,
- właśnie odkryli, że Honda ma ponad 60% udziałów w H-D,
- od czasu przegranej aukcji komorniczej na H-D nienawidzą wszystkich, którzy w ogóle podnoszą rękę,
- Rolex może zamoknąć,
- ktoś może ukraść odpadającą klamkę,
- używa ciągle 10 palców przeliczając stale rosnące wydatki na naprawę H-D,
- właśnie polerują pokrywę filtra powietrza.

2. Właściciele Goldwingów nie machają, bo:
- zgodnie z instrukcją mogą puścić kierownicę wówczas, gdy motocykl nie porusza się, kluczyk jest wyjęty ze stacyjki, centralna nóżka opuszczona i wyłączone radio,
- mają przycisk na desce rozdzielczej - automatyczne pozdrawianie,
- właśnie zasnęli jadąc,
- są za starzy i nie mają siły,
- właśnie mają telefonferencję z brokerem z City,
- mama zabroniła machać do obcych,
- są zbyt zajęci przeliczaniem lampek na choince,
- właśnie układają płyty CD w schowku,
- podniesiona ręka zakłóca fale odbiór fal TV,
- odkładają kubek po kawie do zmywarki,
- z powodu Alzheimera nie pamiętają, co robić gdy ktoś macha,
- po machaniu nie mogą znaleźć kierownicy pośród przycisków, przełączników i dźwigni,
- ciągle machają, ale nikt nie widzi zza owiewek

3. Kierowcy superbików nie machają, bo:
- sa tak pochyleni za owiewkę, że nie widzą nic poza zegarami,
- podniesienie choćby palca zmieni aerodynamikę i obniży prędkość o 3 km/h,
- właśnie zmodyfikowane super światła oślepiają ich samych,
- właśnie robią wheelie i nie widzą drogi,
- właśnie robią stoppie i nie widza drogi,
- właśnie znów wyprzedzają,
- właśnie osiągają prędkość światła i masa własna wzrasta tak, że nie mogą ruszyć choćby palcem

motokogut

bartek dobre...