Forum klubu motocyklowego PW

Szymon · Wysłany: Śro 10:24, 25 Mar 2009 Temat postu: Zielona Ukraina

Od dłuższego czasu siedze i obczajam temat wyjazdu i eksploracji Ukrainy a dokładniej Karpat.
Wiem, ze wiekszość z Was ciepło myśli o Bieszczadach, pieszych wedrówkach, górskich serpentynach, pieknych okolicznościach przyrody, itd, itp. Nie zapominajcie, ze tuz za granicą, mozna doświadczyć tego w jeszcze wiekszej dawce a do tego bez zadnych ograniczeć, zakazów i nie przepychając sie wsród tłumu turystów. Są to tereny, na których od wieków mieszkali Polacy i pozostało tam wiele pamiątek polskości. Słowami pewnie was nie przekonam do końca, wiec troche info co ciekawego można tam znaleźć i zobaczyć znajdziecie np. tutaj:

Ciekawa stronka o atrakcjach regionu [link widoczny dla zalogowanych]

tu też sporo info [link widoczny dla zalogowanych]

Polecam mapke Karpat Ukraińskich. Dokładna, laminowana mapa małego skrawka Karpat ale chyba najciekawszego. Po polsku, wiele przydatnych info i zaznaczone wszystko co warto tam zobaczyc + miejsca związane z polskoscią dostepna w empikach itp duzych salonach prasowych, wygląda tak: [link widoczny dla zalogowanych]

Topograficzne mapy sztabowe całej Ukrainy i Karpat też, są tu [link widoczny dla zalogowanych]

Kto zna moje zamiłowanie do włóczęgostwa pewnie pomyśli, ze to nie dla niego bo, kraj dziki, niedzwiedzie po ulicach grasują i nie bedzie w namiocie siedział, bo lubi minimum warunków, wygodne wyrko i ciepły prysznic. Przewidziałem i to Mr. Green

Mam tam koleżanke, napewno przyjmie Was i ugosci jak trzeba. Mieszka w Krajnikowie koło miasta Khust (Chust, Hust, to różne pisownie nazwy tego miasta, jakie znalazłem w necie). Mażna śmiało grupą tam do niej pojechać, na weenend zwykły albo długi, urlop lub przelotem jadąc do Rumunii. Swietne połozenie geograficzne niedaleko od Polskiej granicy, u wrót Karpat Ukraińskich i na pograniczu w bliskim sąsiedztwie Rumunii, Węgier i Słowacji, wiec mozna sobie robić wypady do sasiadów.

W maju sie do niej wybieram, polatać po górach wiec zrobie fotorelacje dla tych, których do tej pory nie przekonałem. Każdy motocyklista znajdzie tam tereny do jazdy dla siebie, nie tylko off Smile

Ciekawa przygoda, niezapomniane wrażenia i wspomnienia gwarantowane. Jak to kiedyś sie mówiło, to jedyny słuszny kierunek Mr. Green

wiec wyrabiać paszporty (kto nie ma) i na zieloną Ukrainę. Mysle, ze to doskonały pomysł na realizację hasła " wspólnych wypadów" które padło ostatnio na forum. Reklama forum bedzie wieksza.

bartek · Wysłany: Śro 21:17, 25 Mar 2009 Temat postu:

mysle ze temat zdecydowanie do rozwinięcia i zorganizowania czegoś konkretnego - data, ilość km, lista chętnych etc

ja jestem zainteresowany jesli tylko bedziecie mi pomagać podnosić moto Embarassed

Szymon · Wysłany: Śro 23:57, 25 Mar 2009 Temat postu:

Ludka ma do zaoferowania 5 miejsc w oddzielnym domu (wiecej tez da rade). Data każda bedzie dobra, w sezonie, kiedy tylko bedziecie mieli ochotę i na ile dni bedziecie chcieli. Odległość, jak dla mnie to na jeden dzień, ale mozna podzielić to na dwa z noclegiem w Bieszczeadach i rannym przekroczeniem granicy w Kroscienku (tego rozwiazania nie jestem pewien bo to przejscie o małym ruchu granicznym, cokolwiek to znaczy, ale sie dowiem i napisze). Co bedzie za granicą nie wiem, ale napewno wszystko bedzie niesamowite, niecodzienne, niespotykane, niedoopisania słowami, idp, pzynajmiej ja mam takie uczucie po przekroczniu granicy, ze przygoda dopiero sie zaczyna Smile

Dobre buty trekingowe bedą potrzebne, dla chetnych do zdobywania szczytów, które mają ponad 2000 mnpm i chyba motocyklem nie da sie tam wjechać, ale postaram sie to sprawdzić Smile

Taki klubowy wyjazd może byc dobrą promocja dla klubu, swietną zabawą i nauką dla nas, a jakie jeszcze profity mozna z tego wyciągnąć, to chyba tylko Florkowa wie najlepiej.

Ja przedstawiłem propozycję (chyba nie do odrzucenia Very Happy

), na pytania "techniczne" postaram sie odpowiedziec w miare posiadanych informacji, albo takowe zdobędę u znajomych wyjadaczy.

Bartek nie pekaj tylko wzmacniaj nogi i napewno dasz rade go dzwignąć sam, a w razie czego pomozemy. Moze masz ochote w maju tam skoczyc? Ja mysle na 5 dni jechać czyli max 3 dni urlopu + weekend. Szykuje ekipe z podobnymi sprzetami do mojego. Baza u Ludki i jazda do upadłego po górach i troche chodzenia jak sie nie da dojechać. Trudnosc terenu bedzie dopasowana do sprzetów i umiejetnosci ale kosteczki mogą sie przydac:)

bartek · Wysłany: Czw 15:15, 26 Mar 2009 Temat postu:

mialem okazję już sprawdzać i podniosę GSa sam, pytanie tylko czy za 10 razem też bedę tak kozaczył czy poproszę o pomoc:)

kostki - cały czas myślę

Szymon · Wysłany: Pią 9:58, 27 Mar 2009 Temat postu:

Florek · Wysłany: Sob 16:28, 28 Mar 2009 Temat postu:

Hej,
mi się pomysł bardzo podoba, natomiast nie wiem, jak będzie z kostkami do gsxf...
Odnoszę wrażanie, że już któryś raz poruszam temat kostek :-p

Szymon · Wysłany: Sob 16:58, 28 Mar 2009 Temat postu:

Bez kostek da rade, asfalt tez tam maja na drogach:) i nie macie sie czego bać, że nie dacie rady, bedzie grupa szosowa to bedzie jechac asfaltem, demokracja jest, czyli rządzi większość Smile

Szymon

Veni, vidi... i tyle Smile

nepewno Ukraina jest zielona nawat jak pada deszcz Smile

Jako że Ukraina jest modna w tym sezonie, podzielę się krótką fotorelacją z naszego pobytu na Zakarpaciu. Jak ktoś ma jeszcze wątpliwości, to może się przekona, że warto tam pojechać. W składzie Pingwin, MTBiker i ja pojechaliśmy tam poendurzyć. Baza wypadowa była w Krajnikowie u podnóża Karpat.
Z początku delikatnie, na rozgrzewkę okoliczne górki do 500 m.n.p.m

Pniemy się w górę, Klimaty podobne do tych rumuńskich z Transalpiny a czasem bijące je na głowę.

Pamiątkowa fotka po pokonaniu największego brodu. Tu było 3:0 dla nas, ale w drodze powrotnej było już 2:1 dla rzeki, na szczęście silniki nie zassały wody. Następne kilkanaście kilometrów to praktycznie jazda korytem rzeki.

Im wyżej tym ładniej, wspinamy się na 1500 m

… i tak przez kolejne przełęcze, doliny i wioski…

Szczęście nam sprzyjało, upadki były niegroźne, a gwoździe przechodziły obok dętki.

Dotarliśmy też do Geograficznego Środka Europy

Niestety pogoda się popsuła i góry przestały być przyjazne a szlaki przejezdne.

Totalne załamanie pogody sprawiło, że liznęliśmy tylko niewielki kawałek Karpat, dzięki czemu jest powód by tam wrócić.

Film z wyjazdu ipewnie wam sie spodoba, zważywszy za zaangażowanie całej ekipy w nagrywanie materiału.

Na koniec Cerkiew w Krajnikowie wzniesiona w XVII w. W sąsiednich wioskach są jeszcze dwa podobne zabytki.

Niestety wyjazd był bardziej off niż on roadowy, ale zapewniam ze jest sporo ciekawych rzeczy do zobaczenia na Zakarpaciu. Wielokulturowość tego nadgranicznego rejonu, i częste zmiany przynależności terytorialnej sprawia ze jest tam sporo wiekowych zabytków, ciekawej architektury, cerkwie, monastyry, ruiny zamków. Ludzie mili i sympatyczni, zwłaszcza mundurowi nas pozytywnie zaskoczyli, zero czepialstwa ani sepienia kasy, poległy wszystkie mity. Paliwo po 2 zł, tanie jedzenie w knajpach, zyc nie umierać, nawet student poczuje się jak panisko Very Happy

Na koniec filmik, jako wisienka na torcie.

[link widoczny dla zalogowanych]

POLECAM WYCIECZKĘ NA UKRAINE Very Happy

bartek

POLECAM FILM - warto poświecić chwilę bo dobrze zrobiony

Jeszcze raz gratulacje bo jak mawia Michał masz chłopie swój styl

Szymon

Bartek, ale na taką wycieczke jak Ceel zrobił na Krym to musowo wyskoczyć Daj tylko znac Very Happy

bartek

obowiązkowo - tylko znajdę środki i czas Smile

Florek

Restekpa

rebelka

wielki szacun Mr. Green

a filmik niesamowity Smile

Michał

Noooo super wyprawka, ale faktycznie mocno endurowo-terenowa. Szymon, będziesz na spotkaniu w najbliższą środę 17 VI ?

Szymon

Postaram sie byc jesli nie bedzie padało i bede miał motocykl bo mi cieknie przewód hamulcowy